Przyjechał ostatnim pociągiem
wczesny ranek
słońce zwodzi rumianym blaskiem
na płytach peronu pustka
ciężką głowę wypełnia nic
dobrze że można się rzucić na ławkę
z braku wyboru rzucenia się pod
już odjechał
nie ma co zawracać sobie głowy pogonią
przed stacją dorożka z koniem
nerwowo uderzającym kopytem o bruk
scena jak sprzed pół wieku
dorożka nie jest zaczarowana
czeka na nikogo śpiącego na ławce.
- sceny jak sprzed pół wieku.... tylko pociągi nie te i ludzie... i problemy nie te...choć wyjście wciąż to samo...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, choć jak przez mgłę pamiętam tę dorożkę, peron, pociąg, koniecznie lokomotywa parowa, a na ławkach kiedyś i obecnie siadają tacy ludzie jak owy nikt,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wciąż pełno takich ludzi...
OdpowiedzUsuń