niedziela, 21 lipca 2013

66. ***

Przecieram wilgotne od snu okulary
a ona za szklaną taflą niepokoi
spojrzeniem ukradkiem przyjaznym
w tych oczach coś błyska jak uśmiech
słuchawka przy uchu rozmową zajęta
lecz wciąż spogląda podzielną uwagę
przenosi z mikrofonu na człowieczka
któremu parują oczy
na mnie czy nie na mnie
najmniej jestem ważny
przysypiam jak spadły z drzewa anioł
i odpowiadam kolizją czoła

z twardym blatem biurka.

1 komentarz:

  1. "i odpowiadam kolizją czoła

    z twardym blatem biurka."

    --hm ... to prawie jak....

    OdpowiedzUsuń