Księżyc
świeci
pusta
ulica
księżyc
świeci
człowiek
ucieka
Księżyc
świeci
człowiek
upadł
człowiek
zgasł
księżyc
świeci
Księżyc
świeci
pusta
ulica
twarz
umarłego
kałuża
krwi *
Ten wiersz Tadeusza Różewicza to kamień milowy
poezji współczesnej. Przekorne użycie obrazu „niepoetyckiego” światła księżyca ma
nas przekonać, że wartość wypowiedzi nie musi się wiązać z zastosowaniem
najbardziej wysublimowanych środków stylistycznych.
„Księżyc świeci” posiada swoją dramaturgię,
opowieść zrozumiałą i czytelną. Nie ma w tej opowieści „przegadania”, a każde
słowo, każde powtórzenie ma sens.
Klimat (nastrój) utworu dostarcza czytelnikowi
przeżyć, które, choć z dalekiej perspektywy minionego czasu pogardy dla
człowieka są obce jego doświadczeniu, to zaproszenie poety do stworzonego przez
niego „mikroświata” jest na tyle intrygujące, że czytający ten wiersz stają się
niemal naocznymi świadkami zdarzenia.
Wiersz kończy się „kałużą krwi”, obrazem, który
musi wywoływać refleksję i nie pozwala przejść obojętnie obok leżącego.
Mistrzowskie wykonanie, panie Tadeuszu.
* op.cit. ze zbioru "Czerwona rękawiczka", 1948
Chyba zacznę czytać wiersze Różewicza.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci.
-- a wiesz... znalazłam tu obraz z tego XXI już wieku i to nie był sen, ani analiza wiersza... to rzeczywistość..
OdpowiedzUsuń