(…) Jakże
głupio jest układać
sobie całe życie nie będąc panem
nawet dnia jutrzejszego!
Ach, jakże bezrozumni są
ci, którzy żywią
w sobie jakieś
daleko sięgające nadzieje:
kupię sobie coś,
wybuduję, udzielę komuś pożyczki, ściągnę
należność, będę piastował
zaszczytne urzędy, a potem
wreszcie utrudzoną i
zaspokojoną już starość skieruję
na spoczynek. Wierzaj
mi: wszystko, nawet u
ludzi, którym sprzyja
szczęście, jest niepewne. Nikt nie
powinien sobie niczego
przyrzekać na przyszłość.
Nawet to, co
już mamy, wymyka
się nam z rąk,
a każdą godzinę,
którą właśnie przeżywamy,
może przerwać nam jakiś
przypadek. (…)*
* Seneka – „Listy moralne” – Księga siedemnasta i
osiemnasta – CI
Czytając Senekę odczuwa się tym bardziej brak
wskazówek: jak żyć; przyjaciół: jak raczyć się ich towarzystwem; autorytetów:
jak iść ich śladem. Właściwie należałoby przebyć każdy ze 124 listów do
Lucyliusza, aby odkryć prawdę, aby oddzielić dobro od zła.
Czas, w którym żyjemy, odziera nas z szacunku dla
moralności. Cnota nie jest już desygnatem wartości. Wszechpotężny relatywizm
zwalczył prawdę. Zapanowały idee i doktryny, obce sobie nawzajem i wrogie. Coraz
mniej punktów wspólnych w myśleniu o tym wielkim, w wielką literą piszących się
nazwach jak ojczyzna i patriotyzm, i o tym małym – uczciwość, prawdomówność i
szczerość. Jedna idea wyklucza pozostałe. A u Seneki jest myśli porządek, i
jest, jak w cytowanym powyżej fragmencie świadomość tego, że życia nie sposób ułożyć
sobie po sam kres, jeśli nie jest się pewnym jutra. I żeby przeżyć dzień
jutrzejszy, zdając się na losu zrządzenie, cnota, wewnętrzna prawość, mogą nam
pomóc, kiedy już wszystko inne zawiedzie.
Stoicyzm jest trudny. Bo jakże wyzbyć się uczuć? Jakże
godzić się z losem niepewnym a złośliwym w naszym mniemaniu?. Jeśli jeszcze
odrzucić mamy złość, gniew i zazdrość – tym lepiej. A jeśli mamy odrzucić
miłość? przyjaźń? spontaniczność? Nie, Seneka tego nie wymaga. Raczej odwołuje się
do naszego rozsądku. A tam, gdzie rozumna głowa, tam i na miłość miejsce się znajdzie.
Jestem tu pierwszy raz. Na razie się rozglądam. Przeczytałam także o Twoich zainteresowaniach. Na pewno tu wrócę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo i kolorowo.
Witam w zamku na piasku, Stokrotko. Dopóki jeszcze stoi i nie zmyje go fala, będziesz miłym gościem,
Usuńpozdrawiam
-- i myślę, że mimo wszystko dzień przeżyłeś ze stoickim spokojem...uczciwość ,prawdomówność , szczerość-- chyba nierealne.... miłości jednak nie wolno odrzucić, choćby stała się bólem nie do wytrzymania...
OdpowiedzUsuńNiestety ze stoickim spokojem przeżyłem, choć na nic się zdała szczerość i prawdomówność, jako że reglamentowane to towary, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń