piątek, 3 maja 2013

Wszystko na swoim miejscu


I siadłem, i okulary włożyłem tam gdzie potrzeba, i zacząłem czytać „Paschę” Bogdana Wojdowskiego. Znalazłem tam taki fragment. Z zazdrością nań patrzę, choć kontekst inny: getto, holocaust, zmora tragicznej przeszłości. Wspólne jest pragnienie normalności. Niewielkie jest to, czego mi (nam) trzeba. Niewiele tak wiele znaczy.
(…)„- Ach, żyć w takim małym, cichym miasteczku. Cała moja młodość. Wśród samych swoich. A te mury? Niech przepadną. Nie, nie, Korn, zamienię wszystko, co mam, na takie małe, najmniejsze życie. Do Boga tak blisko. I Bóg też na swoim miejscu. A każdy grzech i dobry uczynek też na swoim miejscu. I kupcy za ladą. I furmani przy konikach. Wszystko takie małe, ładne i konieczne(…). W małej mieścinie jest mniejszy strach, mniejsze zło i nawet diabeł mniejszy niż gdzie indziej. Taki diabeł. Diabełek, można powiedzieć.”(…)

4 komentarze:

  1. -- przepraszam.... pozwoliłam sobie zajrzeć, ot taka zwykła babska ciekawość.... bo ten link na blogu Zgagi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smoothoperator4 maja 2013 01:26

      Nie przyjmuję przeprosin :-)
      Ile razy chcesz, wpadaj tutaj, o ile moja uciążliwa pisanina Cię jeszcze nie przeraziła, pozdrawiam

      Usuń
  2. A bo to i prawda, że w niewielkim grajdołku wszystko człekowi bardziej przyjazne, a smuteczki mniejsze jakby...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smoothoperator4 maja 2013 01:29

      Racja, Zgago, oddałbym całe Inflanty za to, aby jeszcze umniejszyć swą przestrzeń życiową i móc cieszyć się naprawdę niewielkim,
      pozdrawiam

      Usuń