piątek, 17 maja 2013

Przypadek nihilizmu a prawo do rewolucji


Nihilizm moralny i egzystencjalny nie tworzą się z niczego. Są powodami sprzeczności, uświadomieniem bezsensu. Dlaczego nie ma sensu? Bo nie ma celu, albo też cele są sprzeczne lub z gruntu fałszywe. Dlaczego nihilizm zaprzecza moralności? Bo dostrzega sprzeczność między deklaratywną a rzeczywistą.
Zawsze gdzieś musi istnieć przyczyna wyrażania określonego poglądu, działania. Przyczyna nie musi występować w pojedynkę, nie musi też być logicznie uzasadniona, ale jest.
Nowa mowa gardzi rewolucjami, które przynoszą śmierć, zło i w końcu zakłamanie. Ale rewolucja nie dzieje się bez sprawczej przyczyny. Niekoniecznie na pierwszym miejscu jest wódz. Wódz wyłania się i wykorzystuje przyczynę dla własnych potrzeb. Przyczyna jest na pierwszym miejscu.
Podobnie jest z wojną, zdradą, pogonią za dostatkiem ponad miarę i potrzeby.
Chyba jednak najistotniejszym argumentem jest sprzeczność pomiędzy słowem a czynem. W tym zasadza się nasza moralność lub moralności brak. Postępuję inaczej niż myślę. Udaję miłość, przyjaźń, odwagę, patriotyzm i wiarę. A kiedy prawda wychodzi na wierzch, jak tu wierzyć w intencje? Trzeba wiele wyobraźni, aby nie stać się sceptykiem, a w skrajnej jego postaci – nihilistą.
O ile nihilista jest bytem wycofującym się, rewolucjonista przeciwnie, on wybiera działanie. Pomiędzy nimi jest anarchista, który działając, skazuje się na opuszczenie, izolację.
Społeczeństwo uczy się neutralizować jednych i drugich, „działaczy” i tych pesymistycznych ignorantów. Jednym i drugim oferuje zamienniki szczęścia, ów konsumpcyjny świat pozornych radości i świat, który wydziela adrenalinę.
 Jeśli nie widzisz celu, odczuwasz bezsens, dane ci będzie wędzidło, abyś posiadł za jego pomocą jak najwięcej dóbr, przedmiotów, zbędnych wprawdzie, lecz poprawiających kondycję psychiczną, bo posiadanie rzeczy to atrakcyjny zamiennik próżności.
Jeśli chcesz się wykazać w działaniu, łatwo skierować twój bunt przeciwko innym w cywilizacyjny sposób, znajdując ci wroga, którego możesz okładać słowami.  
Przykre jest to, że w obu przypadkach unieszkodliwienie buntujących się to domena tak zwanego społeczeństwa obywatelskiego niosącego sztandar wolności. Czegóż to się nie robi, aby zamknąć usta niepokornym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz