piątek, 24 maja 2013

Tyle ile potrzeba, nic więcej

„Kto ma swego chleba,
Ile człeku trzeba,
Może nic nie dbać o wielkie dochody,
O wsi, o miasta i wysokie grody. (…)”

I tak w czarnoleskie zwrócony strony, wyglądam tego, co z oczywistą mądrością sprzeczne i dzisiaj niemal niespotykane. Wyglądam, bo chcę posmakować tej pięknej naiwności staropolskiej, która mistrzowi Janowi każe zachować umiar w osiąganiu szczęścia.
Dzisiaj, kiedy z jednej strony kariera, pogoń za sławą i mamoną zamyka oczy na biedę i niedostatek, z drugiej, kiedy trudno o ten chleb, co człowiekowi niezbędny do życia, słowa Kochanowskiego zawstydzają. Prawda, że i w jego czasach nie każdy w chleb swój był bogaty, ale prawdą jest też to, że  ponad pięćset lat minęło, aby umieć nasycić ludzkie trzewia.
Nadto zauważyć trzeba, jak nikła jest u nas znajomość humanizmu, jeśli cytowana strofka w pamięć nie zapada.
Czy naprawdę tak trudne to zadanie pozwolić człowiekowi, aby miał swego chleba tyle, ile potrzeba do życia? 

2 komentarze:

  1. ----Dzisiaj, kiedy z jednej strony kariera, pogoń za sławą i mamoną zamyka oczy na biedę i niedostatek, z drugiej, kiedy trudno o ten chleb, co człowiekowi niezbędny do życia---- oj czasem trudno o chleb ten prawdziwy i ten duchowy.... chyba już dziś nikogo nie dziwi osoba grzebiąca w śmietniku... taki standarcik życiowy... i wiesz, czasem mam wrażenie, że w takich "człowiekach" pozostało więcej człowieka niż w tych bogatych , zatopionych we własnym luksusie...

    OdpowiedzUsuń
  2. To, o czym piszesz, to jedna, bolesna strona medalu. Jest jeszcze pytanie: po co nam to bogactwo? Po co bogaczowi kolejny garniec dukatów?

    OdpowiedzUsuń